wpisy na blogu

Nadszedł czas na podłogi na piętrze. Przyjęliśmy to samo założenie, którym kierowaliśmy się podczas wyboru podłogi na parter, starając się zachować jednolitą podłogę na całym poziomie. Jedynym wyjątkiem będzie łazienka, ale na ten moment podjęliśmy decyzję o niewykończaniu jej, gdyż mamy już toaletę i łazienkę w sypialni, a przyszły mieszkaniec i użytkownik tej łazienki jest jeszcze za mały :). We wszystkich pokojach i w przedpokoju zostały położone jednakowe panele i listwy przypodłogowe. Długo szukaliśmy odpowiedniego kandydata, który spełniałby nasze oczekiwania, a cenowo też nie powalał ;)

Wybór padł na panele Metamorphose w kolorze Dąb Motegi. Wyglądają świetnie dzięki zdecydowanie zaakcentowanej fudze. Pod panele polecono nam podkład Arbiton Multiprotec 1000. Montaż paneli był w cenie, więc nie musieliśmy zawracać sobie tym głowy ;)

Listwy przypodłogowe to Vox Estilo 75 - E301 w kolorze białym. Każdy kto pojawia się na budowie zgodnie stwierdza, że są naprawdę piękne. Listwy dylatacyjne zostały dobrane do odcienia paneli.

A tak zanim doszły listwy przypodłogowe i dylatacyjne ;) 

No i w paczkach :D 

Wykończeniówka - czas start!

Teraz już "najprzyjemniejsze". Piszę to w cudzysłowie, bo wbrew pozorom ten etap jest jednym z trudniejszych. Czas podejmowania wielu decyzji i planowania budżetu tak, by wystarczyło na wszystko.

Zawsze mieliśmy jakąś wizję na nasz dom, jednak gdy już nadszedł moment wybierania i kupowania, nasze pomysł nie były już tak oczywiste :D

Przy planowaniu toalety dla gości i łazienki przy sypialni zdaliśmy się na profesjonalistów i skorzystaliśmy z projektów. Podobają nam się różne style i nie chcieliśmy się ograniczać, stąd też oba projekty są całkiem różne, zresztą zobaczcie sami ;)

Co do podłóg na parterze oboje byliśmy zgodni co do tego, że na całym poziomie ma być taka sama i jasna. I to tyle zgodności w tej kwestii :P Mąż chciał białe płytki na wysokim połysku, a ja (biorąc pod uwagę aspekt praktyczny) nie byłam do nich przekonana. Ostatecznie poszliśmy na kompromis i wybraliśmy płytki Evo Portland Lappato Bianco :) Dostawa była całkiem spora - ok. 80mkw płytek.

Salon, który jest połączony z kuchnią postanowiliśmy pomalować na szaro. I tu kolejny dylemat - mnóstwo odcieni szarości i który tu wybrać? Nie za jasny (żeby pasował do białej kuchni), ale też nie za ciemny. Wybór padł na kolor Sarka firmy Tikkurila.

Sufity będą białe, jedynie tam gdzie będą napinane będą... czarne :D długo zastanawialiśmy się nad kolorem sufitu napinanego i już szala była przechylona na korzyść białego, jednak Pan, który przyszedł na pomiar utwierdził nas, że czarna folia zrobi super robotę (mamy nadzieję, że tak będzie) :)

Witamy!

Tynkarze wykonali kawał dobrej roboty, piony i kąty zostały ładnie zachowane, a ściany zrobiły się faktycznie gładkie. Rozważaliśmy rezygnację z gładzenia ścian i ewentualne przeszlifowanie miejsc, które nie wyglądały zadowalająco. Ostatecznie jednak, po tym jak wykonaliśmy dla porównania kawałek ściany w gładzi, rozwiały się wszelkie nasze wątpliwości - robimy gładzie. Pomimo naprawdę świetnego efektu jaki dał sam tynk pod palcami wyczuwalne były drobinki piasku, a wbrew pozorom przeszlifowanie ściany przynosiło efekt odwrotny do oczekiwanego, wyczuwalne było coraz więcej piasku. Możliwe, że zbyt mocno szlifowaliśmy i dałoby się to zrobić lepiej, ale w związku z tym, że nie obeszło się bez otarć i obić podczas innych prac budowlanych, które i tak wymagały poprawek, idziemy na całość i gładzimy. A na sam koniec - co gładź, to gładź :D

Równolegle do powyższych prac wykonywana była zabudowa sufitów z płyt gk. Na izolację pianką na poddaszu rozciągnięta została aluminiowa folia paroizolacyjna. W salonie wybór padł na sufit napinany (jeszcze nie jest zrobiony), dlatego zrobione są tam wyłącznie skrzynki ;)

Po tym etapie już pomieszczenia wyglądają jak pokoje, aż się gęba cieszy jak się patrzy na postępy prac :D

Od jakiegoś czasu mamy już kompletną kotłownię i przyłącze gazu.

W kotłowni został umieszczony rekuperator, zasobnik ciepłej wody o pojemności 120l, no i oczywiście kocioł gazowy.

Wybraliśmy, a raczej tak nam doradziła firma wykonująca instalację, kocioł marki Buderus model GB072. Już jeden sezon grzewczy częściowo za nami. Z pomocą sterownika utrzymujemy temperaturę wewnątrz 20 st. Docelowo sterownik ten ma mieć aktywną pogodówkę, a poszczególne pomieszczenia będą miały własne sterowniki.

Oczywiście przy uruchomieniu kotła nie mogło zabraknąć przygód. Gdy została uruchomiona podłogówka, po jakimś czasie w garażu pojawiła się woda, która przelewała się z wyżej położonego salonu...

Na szczęście Panowie instalatorzy sprawnie ustalili miejsce wycieku i naprawili usterkę. Skończyło się na 3 małych otworach w wylewce w salonie. Okazało się, że uszkodzona jest rurka z wody użytkowej, na środku długości, nie na łączeniach, ale udało się ją wymienić, dzięki temu, że była poprowadzona w peszlu pod wylewką. Wymieniona została CAŁA rurka i wystarczyły tylko te otwory. W myślach rysowało nam się już grube kucie wylewki w salonie. Ciężko stwierdzić jak doszło do uszkodzenia, ale wyglądało to na uderzenie czymś ciężkim. Dzięki szybkiej interwencji nie było większych szkód poza mokrą wylewką i większym rachunkiem za wodę :P Wszystko zostało w miarę możliwości wysuszone, a wylewka naprawiona.

Co do rekuperatora, zdaliśmy się na doświadczenie wykonawcy i zdecydowaliśmy się na rekuperator marki Zhender model Q350. Zobaczymy jak się sprawdzi, gdy zaczniemy korzystać z reku na codzień.

Witamy!

Zawsze marzyliśmy o kominku w domu, dlatego też nie mogło go u nas zabraknąć. Na samą myśl o zimowych wieczorach spędzanych przy kominku z kubkiem gorącej czekolady w ręce nie możemy się doczekać przeprowadzki :D

Niestety przy wyborze kominka, trzeba być bardzo ostrożnym i upewnić się by spełniał wymogi przewidziane prawem (co nam z kominka, którego za kilka lat nie będziemy mogli używać). Nawet spełniając aktualne kryteria nie mamy pewności czy kiedyś palenie w nim nie zostanie zakazane.

Nasz wybór padł na wkład kominkowy firmy Unico model Dragon 2 spełniający założenia Ekoprojektu. Postanowiliśmy pójść w w kominek akumulacyjny, taki który nie będzie przegrzewał salonu, a po wygaszeniu ciągle oddawał ciepło i w tym celu wokół wkładu zainstalowane zostały specjalne zawiesia, a wokół rury do komina ponad wkładem kręgi akumulacyjne.

Montaż był wykonany w dwóch etapach. Najpierw sam wkład, by już móc dogrzewać budowę, a później założenie szamotów i obudowa kominka.Ekipa zajmująca się montażem była bardzo zorganizowana i godna polecenia.

Teraz kominek oczekuje aż będziemy wykonywali gładzie. Wtedy wygładzimy także kominek oraz zamontujemy kratki do otworów.

Poniżej kilka zdjęć z realizacji ;)